2014-03-52-1Od czasu wprowadzenia i obowiązywania (terminy te prawie się pokrywają) nowych uregulowań prawnych minęło już kilka miesięcy. Pracodawcy i pracownicy przystosowali się do nowej sytuacji prawnej. Warto przeanalizować czy idea uwolnienia zawodu przełożyła się na przyjazną rzeczywistość czy pozostała w wymiarze pięknych idei. To także pora na utrwalenie i przypomnienie najistotniejszych kwestii. W niniejszym artykule skupiam się głównie na pracownikach ochrony fizycznej.

 

Kwalifikowani pracownicy zabezpieczenia technicznego mają „łatwiejsze życie”. Po pierwsze, nie muszą zarabiać godzinami wydreptanymi w centrach handlowych lub uganiać się za włamywaczami płacąc mandaty za łamanie przepisów w ruchu drogowym jadąc na zgłoszenie włamania lub napadu.

By uzyskać wpis na listę kwalifikowanych pracowników zabezpieczenia technicznego wystarczy ukończyć 18 lat (w ochronie fizycznej 21 lat), posiadać wykształcenie co najmniej zawodowe techniczne o specjalności elektronicznej, elektrycznej, łączności, mechanicznej, informatycznej lub kurs pracownika zabezpieczenia technicznego. Zarówno w przypadku pracowników ochrony fizycznej jak i zabezpieczenia technicznego stosuje się ustawę o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej. My również możemy „wydreptywać” funty w Wielkiej Brytanii lub euro w innych państwach UE, co zresztą staje się coraz bardziej powszechniejsze. Wątpię jednak czy obywateli z Zachodu skuszą nasze złotówko godziny! Oczywiście kolizja z prawem zakończona prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne wyklucza obywatela z grona pracowników ochrony zarówno tych kwalifikowanych jak i tych realizujących zadania niewymagające wpisu na listę. Już po „piwie na rowerze” zauważonym przez funkcjonariusza Policji nie można podnosić szlabanu za pięć złotych na godzinę. Obecnie łatwiej niż poprzednio stracić pracę w ochronie i uprawnienia.

 

2014-03-52-2

 

Dokonane zmiany miały na celu łatwiejszy dostęp do zawodu. Oznacza to mniej trudu i niższe koszty. Poniższa tabela przedstawia ogólne porównanie dostępu do zawodu kwalifikowanego pracownika ochrony przed zmianami w prawie i po nich.

W zestawieniu widzimy, że poszerza się grono byłych pracowników mundurowych uprawnionych do wpisu na listę. Dla przedsiębiorców stanowi to możliwość pozyskania wykwalifikowanej i doświadczonej kadry. A jeżeli nie czytali ustawy o ochronie osób i mienia, to najpóźniej po pięciu latach będą mieli taką możliwość. Dogodnością z punktu widzenia pracownika jest obecnie brak egzaminu na licencje w komendach wojewódzkich Policji. Każde szkolenie czy kurs kończy się jednak egzaminem według zasad określonych w systemie oświaty. Kandydaci mogą być jednak zawiedzeni dowiadując się o konieczności zdawania egzaminu przed komisją powołaną przez właściwy organ Policji ze znajomości przepisów dotyczących posiadania i używania broni oraz z umiejętności posługiwania się tą bronią. Ma to też dobrą stronę. Menadżerowie ochrony nie muszą ponosić dodatkowych kosztów. Zaostrzeniem jest też wykluczenie skazanych prawomocnym wyrokiem sądu za nieumyślne przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu; tym osobom nie wydaje się pozwolenia na broń. Nie mogą więc wykonywać zadań specjalistycznych uzbrojonych formacji ochronnych. W przypadku licencji pracownika ochrony fizycznej skazanie za przestępstwo nieumyślne nie powodowało żadnych dotkliwości. Dokonajmy podsumowania kosztów uzyskania uprawnień. Poprzednio pracownik ochrony uzyskując licencję pracownika ochrony pierwszego stopnia zapłacił za kurs 1400 zł., za badania 350 zł., za wydanie licencji 300 zł.; razem wydał 2050 zł. Oprócz tego raz na trzy lata 350 zł. za powtórzenie badań. Obecnie pracownik ubiegający się o wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej za kurs zapłaci minimum 1700 zł. za badania 350 zł. za pozwolenie do pracy z bronią 600 zł.; razem 2650 z. do tego dochodzi koszt kursu co pięć lat i jeżeli nie będzie zatrudniony na etat również sam zapłaci za badania. Jest więc drożej i nie jest łatwiej. Uwolnienie zawodu powoduje uwolnienie niezbyt grubego portfela z gotówki. Ale zarobki kwalifikowanych pracowników są jednak znacznie wyższe. Warto zainwestować. Wśród tej grupy osób nie ma bezrobocia.

 

2014-03-53-1

 

Jeżeli wszystkie zlecenia będą objęte ubezpieczeniem społecznym zmniejszy się liczba etatów w ochronie. Etaty nie są konieczne. Świadczenie usług ochrony nie wymaga stałego nadzoru i kierownictwa nad pracownikami. Zadania są wyznaczane ścisłymi procedurami i instrukcjami, jest to praca samodzielna pozwalająca na wyznaczenie zastępcy. Ochronę pełni najczęściej grupa agentów ochrony, współdziałająca ze sobą według wcześniej określonych zasad, wspólnie odpowiedzialna za realizację ochrony. Trudno sobie wyobrazić w tej profesji kierownika biegającego od pracownika do pracownika i wydającego polecenia służbowe. Sam termin „pracownik” inaczej jest definiowany w Kodeksie pracy a inaczej w ustawie o ochronie osób i mienia. Pracownik ochrony to osoba wpisana na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej lub kwalifikowanych pracowników zabezpieczenia technicznego, wykonująca zadania ochrony w ramach wewnętrznej służby ochrony albo na rzecz przedsiębiorcy, który uzyskał koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia lub osoba wykonująca zadania ochrony, w zakresie niewymagającym wpisu na te listy, na rzecz przedsiębiorcy, który uzyskał koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia. W odniesieniu do osób wykonujących zadania ochrony przyjął się termin „agent ochrony” jako pochodny od agencji ochrony. Łatwiej bowiem i prościej użyć tego określenia niż mówić, że np. podpisałem umowę na ochronę z „przedsiębiorcą, który uzyskał koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia”. Wolimy używać terminu agent ochrony, który nie sugeruje formy zatrudnienia i funkcjonuje od początku komercyjnej ochrony osób i mienia w Polsce. Kończąc dygresję na temat zmian w ubezpieczeniach społecznych – wróżę, że wzrośnie bezrobocie, zwiększy się szara strefa w zatrudnieniu. Nastąpią upadłości firm świadczących usługi, bo w nich głównym kosztem jest koszt pracy. Rynek usług ochrony znacznie się skurczy. Klienci korzystający do tej pory z ochrony fizycznej, przejdą na inne formy ochrony, mniej kosztowne. Wpływy do budżetu ulegną obniżeniu. Wszystko jest do przyjęcia, wdrożenia, dostosowania. Ważny jest czas. Rozsądny okres od publikacji do obowiązywania. Prace legislacyjne trwają kilkanaście miesięcy, a czas dostosowania rzeczywistości stanowi jego ułamek.

Powyższa obawa jest uzasadniona ponieważ większość rozporządzeń do zmienionej ustawy o ochronie osób i mienia zostało opublikowane w przeddzień ich obowiązywania. Jest to niezgodne z obowiązującym art. 4. ust. 1. ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych „akty normatywne, zawierające przepisy powszechnie obowiązujące, ogłaszane w dziennikach urzędowych wchodzą w życie po upływie czternastu dni od dnia ich ogłoszenia, chyba że dany akt normatywny określi termin dłuższy”. Oczywiście w uzasadnionych przypadkach i z uwagi na ważny interes państwa mogą wejść w dniu obowiązywania, czytamy dalej w ustępie drugim. Mieliśmy szczęście, pozostała nam noc sylwestrowa na dokonanie rewolucji a i w kalendarzu pierwszy stycznia jest na czerwono. Odnoszę wrażenie, że zapomina się, iż to przedsiębiorcy tworzą miejsca pracy w nieprzyjaznym środowisku administracji państwa. Zapominając, że to z ich pracy, generują się miliardy złotych wpływu do budżetu. W kieszeniach przedsiębiorców pozostają niekiedy zyski liczone w promilach wypracowanych przychodów. A dokładać do biznesu nie będą mieli z czego.

Porównajmy zasadnicze różnice przy prowadzeniu działalności gospodarczej; obrazuje to poniższa tabela

 

2014-03-53-1a

 

2014-03-55-1T

 

Ze względu na wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zostanie ograniczona liczba nowych podmiotów zakładanych przez osoby fizyczne. Ilość obowiązków nałożonych na przedsiębiorcę przerasta możliwości jednej osoby; dochodzi tu jeszcze wiele instytucji uprawnionych do kontroli. Szczerze odradzałbym debiutu gospodarczego w tej branży. Wprowadzona od stycznia tego roku możliwość prowadzenia dokumentacji w formie elektronicznej jest opóźniona o kilka, jeżeli nie o kilkanaście lat. Skorzystanie z tego udogodnienia spowoduje początkowo zwiększenie kosztów. Doszły nowe dokumenty. Niektórzy przedsiębiorcy musieli również zwiększyć zatrudnienie. Dużym firmom przysporzyło wiele trudu i nakładów wywiązanie się w krótkim czasie z obowiązku wydania legitymacji. Należy tu zachować dużą ostrożność i skrupulatność. Przez pierwsze trzy miesiące podstawą do wydania legitymacji kwalifikowanego pracownika była licencja. Po tym okresie wystawić legitymację można tylko na podstawie zaświadczenia o wpisie na listę. Przypominam przedsiębiorcom, że muszą dopilnować, by każda osoba wykonująca zadania ochrony wymagające kwalifikacji, dostarczyła zaświadczenie. Gdyż, jak czytamy w art. 22 ustawy o ochronie osób i mienia, organ koncesyjny może nam cofnąć koncesję jeżeli dopuścimy do wykonywania zadań kwalifikowanego pracownika ochrony fizycznej lub kwalifikowanego pracownika zabezpieczenia technicznego osobę niewpisaną na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej lub kwalifikowanych pracowników zabezpieczenia technicznego. W początkowym okresie wydawaliśmy wszystkim legitymacje, bo taki był wymóg, obecnie trzeba to zweryfikować. Niejasny jest zapis odnośnie weryfikacji karalności pracowników ochrony. Pozwala na dowolność interpretacji. Rozsądek nakazuje, by przy zatrudnianiu agenta ochrony żądać od niego zaświadczenie z KRK, następnie, co kilka miesięcy lub raz w roku, powinien składać oświadczenie. Oświadczenie o niekaralności już funkcjonuje przy składaniu wniosku o wpis na listę lub koncesję, wydaje się więc, że będzie respektowane przez podmioty uprawnione do kontroli.

Przy okazji zapytań o karalność należy zauważyć, że w obecnej sytuacji nie trzeba już zgody osoby zatrudnionej do ochrony na przetwarzanie danych wrażliwych, zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Poprzednią niejasność co do zatrudniania osób karanych wyjaśnia art. 31 ustawy o ochronie osób i mienia: „pracownikiem ochrony, co do którego nie jest wymagany wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej lub kwalifikowanych pracowników zabezpieczenia technicznego, może być osoba pełnoletnia, nieskazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne”.

Jedna wątpliwość zostaje rozwiana. Pojawia się jednak następna. Na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej wpisuje się osobę, która posiada nienaganną opinię wydaną przez właściwego ze względu na jej miejsce zamieszkania komendanta powiatowego (rejonowego, miejskiego) Policji, sporządzoną na podstawie aktualnie posiadanych przez Policję informacji. Czyli, że co? Jak to rozumieć? Czym są te informacje, czego dotyczą skoro nie podpadają pod żaden kodeks i sankcje?

Zmiany w procedurach realizacji usług ochrony wynikają również ze zmian innych ustaw. Następuje tu swoiste przenikanie zmian. Z ustawą o ochronie osób i mienia związane są ustawy o środkach przymusu bezpośredniego, o bezpieczeństwie imprez masowych, o broni i amunicji oraz o ochronie danych osobowych. Jeżeli ktoś nie ma, to warto pomyśleć o Polityce Bezpieczeństwa Ochrony Danych Osobowych, o instrukcji zarządzania systemami informatycznymi oraz o regulaminie ochrony danych osobowych. Tworzenie regulaminu ochrony danych osobowych nie jest wymagane prawem w przeciwieństwie do dwóch poprzednich, ale może stać się bardzo przydatne w przypadku wycieku danych osobowych. Chroniąc obiekt nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich zdarzeń. Regulamin może stanowić wyciąg najistotniejszych zapisów zawartych w Polityce Bezpieczeństwa Ochrony Danych Osobowych. Powinien obowiązywać pracowników etatowych oraz współpracowników (użytkowników), mających upoważnienia do przetwarzania danych osobowych. Natomiast każdy kto ma dostęp do danych osobowych powinien z kolei mieć upoważnienie od administratora danych osobowych. Administratorem danych osobowych jest przedsiębiorca, on odpowiada za bezpieczeństwo danych. W ochronie mamy dostęp do danych osobowych naszych klientów, pracowników, gości klientów itp. W każdej firmie są przechowywane dane osobowe pracowników i zleceniobiorców, zbiór tych danych nie podlega zgłoszeniu do Generalnego Inspektora Danych Osobowych, ale takiemu zgłoszeniu podlega zbiór danych klientów np. w monitoringu, gdy świadczymy usługę na rzecz osób fizycznych. Jestem przekonany, że właśnie teraz wielu moim kolegom zapali się czerwona lampka. To dobrze. Przeglądając rejestr zbiorów GIODO nie widziałem tam wielu firm, dużych firm, działających na rynku ochrony od wielu lat. W treści rozporządzenia w sprawie dokumentowania działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia mamy zapis odnoszący się do wymogów systemów informatycznych równoznaczny z przepisami o ochronie danych osobowych.

 

2014-03-56-1

 

Wymieniona wyżej ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej umieszcza naszych pracowników ochrony w gronie uprawnionych funkcjonariuszy do użycia lub wykorzystania środków przymusu bezpośredniego oraz broni palnej. Określa rodzaj dostępnych w ochronie środków przymusu bezpośredniego oraz kiedy można ich użyć lub wykorzystać. Użycie jest zawsze wobec osoby, wykorzystanie wobec zwierzęcia lub rzeczy. Zdefiniowanie terminów użycia i wykorzystania uważam za jedno z najdoskonalszych. Jest proste i jasne. Przypomnijmy, jakich środków przymusu bezpośredniego możemy używać w ochronie. Na pierwszej pozycji jest siła fizyczna w postaci technik transportowych, obrony i obezwładniania. Następnie uzbrajamy się w kajdanki zakładane na ręce, za pas zatykamy pałkę służbową, jeżeli przedsiębiorca określi, że u nas jest to tonfa, to niech będzie. Na smyczy i w kagańcu prowadzimy psa służbowego. Na wszelki wypadek zabieramy chemiczny środek obezwładniający w ręcznym miotaczu substancji. Gdyby nie zadziałał, będziemy mieli paralizator (od 10 mA; poniżej nie jest środkiem przymusu bezpośredniego, każdy może go posiadać).

W katalogu dostępnych środków przymusu bezpośredniego dla innych formacji jest jeszcze wiele pozycji, między innymi koń. Kilka lat temu firmy ochroniarskie wyposażały agentów w konie przy ochronie rozległych obszarów. Nie jest chyba zabronione użycie konia jako środka transportu. Gdyby w trudno dostępnym terenie wyposażyć grupę interwencyjną w konie, to powstałby dylemat interpretacyjny?

Inne zagadnienie bardzo istotne z punktu widzenia funkcjonowania grup ochrony doraźnej został rozwiązany nową definicją grupy interwencyjnej. Przytoczmy ją – „jest to co najmniej dwóch uzbrojonych pracowników ochrony, którzy po uzyskaniu za pośrednictwem uzbrojonego stanowiska interwencyjnego informacji z urządzeń lub systemów alarmowych sygnalizujących zagrożenie chronionych osób lub mienia wspólnie udają się na teren obszaru, obiektu lub urządzenia podlegającego obowiązkowej ochronie na podstawie art. 5 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia lub innego podmiotu chronionego z bronią palną, na podstawie zawartej umowy, w celu sprawdzenia stanu ich bezpieczeństwa lub realizacji zadań ochrony osób lub mienia w formie bezpośredniej ochrony fizycznej”.

Trochę przydługa, ale wyjaśnia, że nie musimy wszystkich patroli wyposażać w broń; jak to było przed datą zmian.

Zainteresowanych tematem środków przymusu bezpośredniego i broni palnej odsyłam do lektury ustawy, ale chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na zakaz pokonywania oporu biernego. Szczegółowy tryb działań pracowników ochrony określa rozporządzenie. Myślę, że warto przed upływem pięciu lat sięgnąć do wszystkich aktów prawa w ochronie i podejść do nich jak do czegoś całkiem nowego.

Podejdźmy z pasją do tego co robimy. Wydaje się, że pasja rodzi profesjonalizm. I mimo wszystkich mankamentów nie zapominajmy, że zajmujemy się ochroną, działamy na rzecz bezpieczeństwa. Nie bez przyczyny ustawa o ochronie osób i mienia stawia w swym tytule na pierwszym miejscu osobę. Zawsze wartość życia i zdrowia osoby jest najważniejsza. To jest naturalnym prawem w ochronie. Reszta to przepisy porządkujące.

Zmiany w prawie mają szansę pozytywnie wpłynąć na poprawę wizerunku i wiarygodności ochrony.

 

Jan Michalski
Agencja Ochrony „JUWENTUS” Sp. z o.o. Sp. k.

Artykuł PZP „OCHRONA”

 

Pin It