Dbałość o bezpieczeństwo podczas masowych imprez sportowych nie podlega jakimkolwiek dyskusjom, podobnie jak istnienie wyspecjalizowanych służb w tym zakresie. Duża ilość ludzi, silne emocje, stres, powodują, że podczas każdego większego wydarzenia sportowego mogą zdarzyć się trudne do przewidzenia wypadki, katastrofy, ataki agresji, zasłabnięcia, zaginięcia i inne tragiczne wydarzenia.

Niezastąpione w nieprzewidzianych wydarzeniach są działania zorganizowanych jednostek ludzi, którzy wówczas, zgodnie ze swoimi zadaniami, ratują zdrowie, czasami wręcz życie, przywracają ład oraz poczucie bezpieczeństwa. Osoba ochraniająca takie wydarzenia w dużym stopniu powinna zdawać sobie sprawę z mechanizmów, które rządzą zachowaniem człowiekiem w sytuacjach skrajnego napięcia psychicznego. Zjawisko takie nazywamy kryzysem psychologicznym. Dotychczasowa wiedza człowieka na temat otaczającego świata i sposobu rozwiązywania problemów staje się niewystarczająca. W takich sytuacjach doświadczany jest bardzo wysoki poziom stresu. Nigdy nie jest to zjawisko „przyjemne". Towarzyszy mu zwykle duży ból psychiczny, czasami również fizyczny i nie można tego uniknąć. Stan kryzysu psychologicznego może powodować dysfunkcyjne i destrukcyjne zachowania zarówno w stosunku do siebie jak i innych. Żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo takich skutków warto wesprzeć osobę w kryzysie w poszukiwaniu rozwiązań nowych i konstruktywnych.
Rozpoznanie czy uczestnik jakiegoś wydarzenia jest w kryzysie, zależy w dużym stopniu od tego czy pomagający jest świadomy swoich wrażeń z kontaktu z nią i umie zrozumieć zarówno jej komunikaty werbalne jak i niewerbalne. Krzyki, utrata kontroli nad sobą, wycofanie się, płacz, powtarzanie jakiejś czynności to niewerbalne oznaki kryzysu. Oscylują one od skrajnego pobudzenia do skrajnego wycofania. Reakcje emocjonalne na traumatyczna sytuację przejawiają się w taki sposób: szok, niepokój, lęk o przyszłość, brak poczucia bezpieczeństwa, zmęczenie, złość, rozpacz, poczucie bezradności, poczucie winy np. z powodu przetrwania, zaprzeczanie, żal. Silne emocje mogą same w sobie stanowić źródło kryzysu – pojawia się uczucie paniki i lęk, że są one nie do zniesienia.
Obserwacja zachowania i komunikatów niewerbalnych wskazujących na reakcję emocjonalną nie jest wystarczające do szybkiej oceny czy mamy do czynienia z kryzysem czy nie. Ważna jest również obserwacja objawów poznawczych. Charakterystyczne dla kryzysu są: dezorientacja, kłopoty z koncentracją i trudności w podejmowaniu decyzji. W wypowiedziach osób w stanie kryzysu ujawnia się specyficzny sposób myślenia: „nic mi nie pomoże", „nie mogę jasno myśleć", „nie umiem się o siebie zatroszczyć", „nigdy tak się nie czułem", „nie wiem co robić", „ jestem nieszczęśliwy", „dlaczego nie umarłem", „nic nie czuję, zupełnie nic", „to niemożliwe, to nie mogło się stać, to nierealne", „potrzebuję pomocy". Aby móc ocenić czy i jakim stopniu ratowany jest w kryzysie, pomagający powinien posiadać umiejętności nawiązywania i utrzymywania kontaktu psychologicznego z ofiarą zdarzenia.
Pomagający oceniając, że ma do czynienia z osobą w kryzysie, musi pamiętać, że nie jest jego celem rozwiązywanie wszystkich wynikających z nieprzewidywalnego zdarzenia problemów. Nie jest też jego zadaniem tworzenie trwałej relacji z uczestnikiem zdarzenia. Ma pomóc opanować kryzys, czyli skontaktować osobę w kryzysie z rzeczywistością i pomóc jej opanować chaos. Żeby nie stracić z oczu podstawowych zadań osób ochraniających, trzeba uczyć ich zachowywania granic w obszarze pomocy psychologicznej.
 

tab1p

Źródło: R. Pijarowska, 2006, niepublikowane (poglądy wyrażone w prywatnej rozmowie).

 

Nie jest także wyjściem szkolenie w tej dziedzinie jedynie wyspecjalizowanych doradców, psychologów, psychoterapeutów, negocjatorów – chodzi o uczenie podstawowych umiejętności i wiedzę, którą powinien posiadać pracownik ochrony i jego przełożeni. Mogą oni zareagować natychmiast w miejscu i czasie, w którym doszło do trudnego wydarzenia. W tym procesie ratowania, który czasami trwa zaledwie kilka minut, podstawowym i jak na razie najskuteczniejszym „narzędziem" jest człowiek.
W świecie techniki o narzędzia należy dbać − wykorzystywać do celów, do których zostały stworzone, czyścić, naprawiać, udoskonalać, przechowywać w przyzwoitych warunkach. W świecie ludzi czasami zapominamy, że zasoby człowieka w zasadzie powinny podlegać takim samym zasadom. Co to znaczy dbać o człowieka, który sam wykonuje niebezpieczną pracę? To znaczy troszczyć się o jego zdrowie! Zdrowie rozumiane w sposób nowoczesny. Nie wystarczy rozwijać sprawność fizyczną i umiejętności techniczne − również psychiczne i społeczne aspekty należałoby wzmacniać i doskonalić. Jeśli je zaniedbamy mamy do czynienia z brakiem równowagi a co za tym często idzie z błędami w pracy. Trzeba zająć się w większym stopniu ludzką stroną „narzędzi" – żeby zoptymalizować ich działanie.
Myśląc o doskonaleniu i dbaniu o kogoś kto ochrania musimy wziąć pod uwagę złożoność problemu - w każdej akcji uruchamiają się myśli, emocje, zachowania, motywacje, relacje z innymi. Sprawność i zdrowie w tym przypadku znaczyłoby: działać sprawnie tak aby ochronić poszkodowanego i siebie; myśleć jasno, konstruktywnie i pozytywnie, często również „w imieniu" uczestnika tragicznego zdarzenia; być świadomym przeżywanych emocji własnych i osoby potrzebującej pomocy; wykorzystywać możliwości wynikające z kontaktu z drugim człowiekiem bez „wpadania" w pułapki zbytniego zaangażowania.
Wszystkie wymienione elementy często są stosowane intuicyjnie. Wiedza czerpana jest z doświadczenia. Jednocześnie są to umiejętności, które można szkolić i uzupełniać w sposób zorganizowany, celowy i świadomy. Rozwijanie w warunkach szkoleniowych, zdolności niesienia pierwszej pomocy emocjonalnej daje szansę na popełnianie mniejszej ilości błędów w tym obszarze już w akcjach „na żywo" i na ponoszenie mniejszych kosztów (również emocjonalnych) wynikających z uczenia się metodą prób i błędów. Innymi słowy − sposób działania człowieka w kryzysowych sytuacjach jest dobrze znany, opisany i nie trzeba w tej sprawie błądzić. Skorzystać z tej wiedzy i umiejętności może osoba ochraniająca i pomagająca oraz instytucja, która temu patronuje.
Na styku: pomagający – osoba potrzebująca pomocy, wydarza się wiele rzeczy. Wpływając na jakość tychże możemy zadbać o zdrowie obu stron, przyspieszyć gojenie się ran (fizycznych i psychicznych) i zmobilizować do współpracy i opieki nad sobą ludzi, których spotkało dotychczas nie doświadczone przez nich nieszczęście. Ratownik powinien być świadomy tego, że udzielenie pomocy emocjonalnej dla zdrowia ofiary, może mieć niezwykle ważne znaczenie np. udzielenie pomocy „tuż po" zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia objawów PTSD.
Osoby dbające o bezpieczeństwo same także znajdują się w takiej sytuacji zawodowej, w której przejawem profesjonalizmu i rozsądku jest wzięcie odpowiedzialności za własne zdrowie psychiczne. W kompetencjach zawodowych takich osób powinny znajdować się umiejętności korzystania z pomocy i również proszenie o nią. Choć można myśleć o formalnym, psychologicznym wsparciu, to równie ważne jest rozwijanie naturalnej struktury wsparcia w zespole – pomoc koleżeńska może być łatwiejsza do przyjęcia – udzielają jej bowiem osoby przeżywające i zmagające się z podobnymi doświadczeniami.
Odpowiedzialność za jakość pracy i za zdrowie wszystkich uczestników gwałtownych zdarzeń leży oczywiście również po stronie instytucji, których celem jest reakcja na kryzysowe sytuacje. Przejaw takiej odpowiedzialności to istnienie programu wsparcia dla pracowników a w nim przewidywanie regularnych szkoleń na temat stresu zawodowego i pourazowego, dostarczanie solidnej wiedzy i umiejętności z zakresu postępowania z osobami przeżywającymi traumatyczne sytuacje. Umiejętność udzielania Pierwszej Pomocy Emocjonalnej nabiera tu pierwszorzędnego znaczenia.*


 

Renata Pijarowska − psychoterapeutka, pracuje w nurcie integracyjnym, traktując jako podstawowe podejście poznawczo-behawioralne (Certyfikaty Oxford Cognitive Therapy Centre oraz Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczo – Behawioralnej) i sytemowe. Specjalizuje się w psychoterapii indywidualnej osób dorosłych i młodzieży, rodzin i par oraz interwencjach kryzysowych (Certyfikat Polskiego Towarzystwa Pierwszej Pomocy Emocjonalnej). Trenerka umiejętności psychospołecznych i superwizor PTPPE.

Krzysztof Z. Górniak – dr nauk prawnych UJ, Propagator i fan Pierwszej Pomocy Emocjonalnej. Kilkudziesięcioletni nauczyciel akademicki, trener umiejętności psychospołecznych, coach. Prezes i superwizor Polskiego Towarzystwa Pierwszej Pomocy Emocjonalnej.


 

*/ W sprawie szkoleń (warsztaty) uczących procedury Pierwszej Pomocy Emocjonalnej prosimy kontaktować się z BSC Sp. z o.o. (www.bscsecurity.pl).

Artykuł został opublikowany w: "Terroryzm" 4/2008, s. 42.

 

 

 

 

Pin It