Muzea, to miejsca, gdzie historia z teraźniejszością siada przy kawie, a obie razem snują opowieści o jutrze. Lecz w tej kawiarnianej scenie jest haczyk – trzeba uważać, by nikt nie dosypał trucizny do filiżanki. Z jednej strony mamy systemy, czujne niczym rodzic na placu zabaw, lecz wystarczy moment nieuwagi i już – dziecko ląduje na piasku. Technologia, jak rycerska tarcza, ma ochraniać skarby, ale co, gdy zaczyna ona przesłaniać widok? Tu zaczyna się ta gra, gdzie bezpieczeństwo z dostępnością siadają po przeciwnych stronach szachownicy. Mały ruch, jedno potknięcie i partia może zmienić swój rezultat.
Dylemat pomiędzy bezpieczeństwem a dostępnością muzeów jest tematem, który od dawna rodzi kontrowersje w środowiskach zarządzających muzeami, ekspertów ds. bezpieczeństwa, a także wśród samych odwiedzających. Z jednej strony, wzrost zagrożeń takich jak kradzież, wandalizm, a nawet terroryzm wymusza na muzeach wprowadzenie rygorystycznych środków bezpieczeństwa. Z drugiej strony, zbyt restrykcyjne procedury mogą odstraszyć odwiedzających, tworząc barierę pomiędzy eksponatami a ich odbiorcami. Zatem, jak można pogodzić te dwa pozornie sprzeczne cele: maksymalizację bezpieczeństwa przy jednoczesnym zachowaniu otwartości i dostępności muzeów? Konieczne jest zrozumienie, że bezpieczeństwo i dostępność nie są wzajemnie wykluczającymi się koncepcjami. Wręcz przeciwnie, mogą one współistnieć, jeśli zostaną odpowiednio zintegrowane i zbalansowane przez świadome, przemyślane strategie zarządzania i projektowania. Nowoczesne rozwiązania techniczne sprawiają, że system może być skuteczny oraz zarazem dyskretny. Zatem trzeba pamiętać o balansowaniu pomiędzy aspektami bezpieczeństwa, a psychologicznymi odczuciami i oczekiwaniami odwiedzających. Należy zatem poszukiwać różnorodnych strategii, praktyki i rozwiązań, które mogą pomóc w znalezieniu złotego środka.
Wyzwania
Podczas zwiedzania muzeów, można czasem odnieść wrażenie, że najtrudniejszym zadaniem pracowników jest powstrzymanie zwiedzających przed robieniem selfie z eksponatami. Zmieniający się świat wpływa także na ewolucję sposobu, w jaki doświadczamy kultury. W rezultacie, w muzeach, do których udajemy się, by podziwiać dzieła, tradycyjne eksponaty stopniowo ustępują miejsca treściom multimedialnym. Coraz częściej to właśnie one zajmują centralne miejsce, przyciągając uwagę i zainteresowanie publiczności. Jednak wyzwania, przed jakimi stoją muzea, są znacznie bardziej złożone i wielowymiarowe. Zagrożenia, takie jak kradzież i wandalizm, nadal stanowią poważne ryzyko. Cenne artefakty przyciągają nie tylko pasjonatów sztuki, ale również tych, którzy widzą w nich potencjalny łup. W związku z tym, muzea muszą inwestować w zaawansowane systemy zabezpieczeń. Nie zawsze jednak środki finansowe, jakie są do dyspozycji pozwalają na wdrażanie najlepszych rozwiązań.
Instytucje muzealne stoją obecnie przed imperatywem adaptacyjnym, wymuszającym inkorporację nowatorskich metod prezentacji swoich kolekcji. Taki proces transformacyjny nakłada na te instytucje obowiązek inwestycji znaczących środków finansowych w zaawansowaną technologię, taką jak specjalistyczne ekrany, projektory oraz inne urządzenia elektroniczne, które są nieodzowne do kreowania interaktywnych ekspozycji. Paradoksalnie, niekiedy to właśnie ten wysokospecjalistyczny sprzęt elektroniczny, wykorzystywany przez muzea, reprezentuje wartość finansową przewyższającą wartość eksponatów zgromadzonych w danej sali wystawienniczej. W związku z tym, konieczność właściwej ochrony rozciąga się nie tylko na same zbiory muzealne, ale także na infrastrukturę technologiczną.
Debaty dotyczące restytucji artefaktów do ich pierwotnych krajów pochodzenia oraz zmagania z problematyką praw autorskich stanowią jedynie fragment szerokiego spektrum komplikacji, z którymi konfrontują się współczesne instytucje muzealne. Roszczenia restytucyjne wobec zbiorów muzealnych generują złożoną dynamikę społeczno-polityczną, która w przypadku eskalacji może manifestować się poprzez demonstracje protestacyjne, nierzadko eskalujące do aktów wandalizmu skierowanych bezpośrednio przeciwko dziełom sztuki. Ponadto, należy uwzględnić napięcia na płaszczyźnie międzynarodowej, gdzie fluktuacje w sferze geopolitycznej mogą instygować antagonizm wobec instytucji muzealnych, które prezentują materiały o kontrowersyjnym lub dyskusyjnym charakterze. Szczególnie dotkliwie problem ten dotyka muzea zajmujące się tematyką żydowską, które są często celami dla ekstremistycznych ugrupowań o antysemickim charakterze. Takie ugrupowania, przekraczając granice retoryki, nie tylko formułują groźby wobec personelu muzeów, lecz również stanowią bezpośrednie zagrożenie dla muzealnych kolekcji oraz bezpieczeństwa odwiedzających i pracowników instytucji. W kontekście tych wyzwań, zarządzanie ryzykiem oraz rozwijanie strategii ochrony dziedzictwa kulturowego staje się nie tylko kwestią administracyjną, lecz także istotnym elementem ochrony tożsamości kulturowej i historycznej.
Jedno znaczące zdarzenie rozegrało się w prestiżowym Muzeum Prado w Madrycie, gdzie aktywiści z grupy Futuro Vegetal przykleili swoje ręce do ram dwóch znanych obrazów Francisco Goi: „La maja vestida” i „La maja desnuda”. Aktywiści zaznaczyli również na ścianie muzeum napis „+1.5°C”, podkreślając swoje wezwanie do przestrzegania celu Porozumienia Paryskiego, dotyczącego ograniczenia globalnego ocieplenia. Mimo dramatycznej natury protestu, doniesiono, że same dzieła sztuki nie poniosły uszczerbku. Jednakże akt ten był częścią szerszego wzorca incydentów przypisywanych aktywistom klimatycznym na terenie Hiszpanii, które łącznie spowodowały szkody przekraczające 500 000 euro.
Podobnie, londyńska Galeria Courtauld stała się świadkiem protestu grupy Just Stop Oil, gdzie dwóch aktywistów przykleiło się do obrazu Vincenta van Gogha „Kwitnące drzewa brzoskwiniowe”. Ten akt miał na celu nie tylko przyciągnięcie uwagi, ale również zmuszenie rządu i instytucji do działania. Wybór obrazu van Gogha był symboliczny, odzwierciedlając podatność klimatyczną jego lokalizacji, Arles, w Prowansji — regionu, który przewiduje się, doświadczy ciężkich susz i ekstremalnych warunków pogodowych. Ten protest, jak i inne podobne, m.in. w Kelvingrove Art Gallery and Museum w Glasgow, podkreślają rosnący trend wykorzystywania prestiżowych przestrzeni kulturowych i artefaktów do amplifikacji przesłania aktywizmu klimatycznego.
Precyzja, skupienie i planowanie
Znalezienie równowagi między bezpieczeństwem a dostępnością w muzeach to zadanie przypominające żonglerkę na linie – wymaga precyzji, skupienia i strategicznego planowania. Proces ten, oparty na adaptacji, charakteryzuje się ciągłością i wymaga elastyczności, aby efektywnie reagować na dynamiczne zmiany w środowisku kulturowym, technologicznym i społecznym. Bezpieczeństwo, rozumiane jako ochrona przed potencjalnym uszkodzeniem lub utratą, wymaga zaimplementowania zaawansowanych systemów zabezpieczeń oraz procedur konserwacyjnych, które są jednak często percepcyjnie i fizycznie ograniczające dla odwiedzających. Z drugiej strony, dostępność – jako demokratyczna wartość muzeów – nakłada na te instytucje konieczność stworzenia przestrzeni inkluzywnej i edukacyjnej, dostosowanej do różnorodności odbiorców i ich potrzeb. Wymaga to od decydentów muzealnych nie tylko dogłębnej znajomości aktualnych trendów w technologii i zarządzaniu zbiorami, ale także empatycznego i proaktywnego podejścia do potrzeb społecznych, kulturowych i edukacyjnych ich publiczności.
Planowanie strategiczne to kluczowy element już na samym starcie tworzenia muzeów. Już na etapie kreowania pierwszych koncepcji, niezwykle ważne jest, aby mieć na uwadze aspekty związane z ochroną miejsca. Właśnie w tym momencie architekci oraz projektanci powinni ściśle współdziałać z ekspertami od bezpieczeństwa. Cel? Zintegrować systemy ochronne tak, aby były one niemalże niewidoczne, nie naruszając przy tym ani estetyki, ani funkcjonalności przestrzeni przeznaczonej na muzeum. Weźmy na przykład systemy monitoringu – mogą one być wkomponowane tak dyskretnie, aby harmonijnie współgrały z całokształtem aranżacji muzealnej. Nawet oświetlenie, zaprojektowane przede wszystkim z myślą o podkreślaniu eksponatów, może również pełnić funkcję wspomagającą – pozwalać dostarczać wysokiej jakości obraz z kamer. Co więcej, oświetlenie zewnętrzne może zostać zaplanowane w taki sposób, aby nie tylko pięknie eksponować architekturę budowli, ale i odstraszać potencjalnych intruzów. Okazuje się więc, że istnieje możliwość zgrabnego połączenia w jedną całość – i to w sposób bardzo subtelny – zarówno aspektów bezpieczeństwa, jak i wystawienniczych.
Stosowanie systemów zabezpieczenia technicznego w muzeach nie tylko pełni kluczową rolę w ochronie cennych eksponatów, ale jest także ściśle uregulowane prawem. To zobowiązanie wynika z przepisów zawartych w Rozporządzeniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dnia 2 września 2014 roku, które szczegółowo reguluje kwestie zabezpieczania zbiorów muzeum przed szeregiem zagrożeń, takich jak pożar, kradzież, czy inne niebezpieczeństwa, które mogą prowadzić do ich zniszczenia lub utraty. Dokument ten nie tylko precyzuje minimalne wymagania, ale również wyszczególnia konkretne systemy zabezpieczeń, które powinny być zainstalowane na terenie muzeów. Warto podkreślić, że choć rozporządzenie nakłada na muzea obowiązek instalacji wskazanych systemów, to jednak określa ono jedynie pewne minimalne standardy bezpieczeństwa. Dlatego instytucje często decydują się na wdrażanie dodatkowych, bardziej zaawansowanych rozwiązań, mając na uwadze bezcenną wartość przechowywanych zbiorów.
Najważniejsze aby w tym wszystkim pamiętać, żeby zabezpieczenia techniczne były zawsze uzupełniane o odpowiednie procedury bezpieczeństwa oraz szkolenia personelu, co dopiero razem tworzy kompleksową strategię ochrony dziedzictwa kulturowego. Personel muzeum powinien być regularnie szkolony z zakresu procedur bezpieczeństwa, obsługi systemów alarmowych, a także umiejętności komunikacji w sytuacjach kryzysowych. Pracownicy powinni być świadomi potencjalnych zagrożeń i wiedzieć, jak reagować w przypadku incydentu.
Szczególną uwagę należy zwrócić na rozwijanie umiejętności komunikacyjnych, które są kluczowe w zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi. Efektywna komunikacja może znacząco ograniczyć skutki nieoczekiwanych zdarzeń, uspokajać publiczność oraz wspierać koordynację działań zespołu. Pracownicy powinni umieć szybko i jasno przekazywać informację w obrębie wewnętrznego zespołu muzeum. Zrozumienie hierarchii komunikacyjnej i posiadanie jasno określonych protokołów może przyczynić się do szybkiego i skutecznego reagowania na kryzys. Kluczowe jest także, aby personel potrafił uspokoić odwiedzających, przekazać im jasne i zrozumiałe instrukcje oraz utrzymać porządek. To wymaga nie tylko znajomości procedur, ale również umiejętności empatycznego i asertywnego komunikowania się. W stresujących sytuacjach, niewerbalne sygnały takie jak mowa ciała i ton głosu mogą mieć równie duże znaczenie, co przekazywane słowa. Systematycznie organizowane ćwiczenia oraz symulacje różnych scenariuszy awaryjnych mogą istotnie wpłynąć na poziom przygotowania pracowników. To właśnie praktyczne treningi, przeprowadzane w warunkach jak najbardziej zbliżonych do realnych, umożliwiają zespołowi dogłębne przyswojenie procedur. Takie ćwiczenia pozwalają także na doskonalenie umiejętności komunikacyjnych oraz szlifowanie zdolności do błyskawicznego, a zarazem skutecznego reagowania, kiedy sytuacja nabierze naprawdę dużej dynamiki.
W obliczu tych licznych wyzwań, muzea – te skarbnice ludzkiej historii i kultury – muszą znaleźć równowagę między konserwatyzmem a innowacyjnością, między ochroną a dostępnością. To właśnie w tym wyjątkowym miejscu, gdzie krzyżują się liczne sprzeczności, rodzi się niepowtarzalna magia, która stanowi istotę każdego muzeum. Ważne jest, aby pamiętać, że każda strategia ochrony, każda wprowadzona procedura musi być nie tylko skuteczna, ale także elastyczna. Świat nieustannie się zmienia, ewoluują zagrożenia, ale zmieniamy się również my sami oraz nasze oczekiwania, sposób postrzegania i interakcja z przestrzenią muzealną. Dlatego muzea muszą być gotowe na nieustanne przekształcanie się, adaptowanie i poszukiwanie nowych rozwiązań. Rozwiązania te muszą nie tylko zabezpieczać cenne eksponaty, ale również otwierać je na świat, na ludzi, na nas wszystkich. Zatem droga, którą muszą przebyć muzea, jest wyboista i pełna niespodzianek. To ścieżka wymagająca odwagi, wytrwałości i ciągłego poszukiwania. Ale to również ścieżka, która może prowadzić do niezwykłych odkryć, do nowych horyzontów myślenia i do głębszego zrozumienia siebie oraz świata, który nas otacza.
Źródła:
1. https://www.dw.com/en/spain-climate-activists-glue-hands-to-goyapaintings/a-63660380
2. https://www.spainenglish.com/2024/01/14/spanish-police-arrestclimate-activists-who-glued-themselves-goya-paintings/
3. https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20140001240
Jakub Sobek