We współczesnych miastach czy miasteczkach trudno znaleźć miejsce publiczne pozbawione monitoringu. Kamery obserwują dziś nie tylko ulice, chodniki, sklepy czy osiedla mieszkaniowe. Możemy je spotkać także w parkach, komunikacji miejskiej, na przystankach autobusowych, parkingach, basenach, placach zabaw, przedszkolach, szkołach czy urzędach. Ich obecność nie dziwi dzisiaj nikogo i wydaje się, że stanowi coraz słabszy argument przeciwko aktom wandalizmu, przemocy czy przestępczości. Być może przyczyną takiego stanu był brak regulacji prawnych w zakresie możliwości wykorzystania nagrań jako materiałów dowodowych a także autentyczność tychże materiałów związana z ich „słabą” jakością.
Jednakże współczesne technologie rozwiązują problem skutecznej obserwacji i monitoringu przestrzeni publicznej. Przede wszystkim gwarantują one wysoką rozdzielczość obrazu pozwalającą na prawidłowe rozpoznawanie osób czy sytuacji. Początek rewolucji technologicznej w zakresie monitoringu przestrzeni publicznych nastąpił w 2011 roku, kiedy to wdrożono technologię wieloprzetwornikową (multifocal-sensor technologie). Pozwalała ona bowiem na obserwację bardzo dużych obszarów przy zdecydowanie mniejszej liczbie zastosowanych kamer w porównaniu do ilości kamer tradycyjnych PTZ (pan-tilt-zoom). Podczas obserwacji dużych terenów ważne jest aby obraz zapisywać z odpowiednią rozdzielczością, która określona jest w normie DIN_EN 62676-4 i podawana w pix/m (piksel na metr). Norma ta mówi, że dla operatora prowadzącego obserwację „na żywo” parametr ten musi wynosić co najmniej 250pix/m aby mógł on skutecznie rozpoznać osobę.
Tak po krótce wyglądał przełom w rozwoju technologicznym – zapoczątkowany w 2011 r. Aktualnie prognozuje się znaczny wzrost zainteresowania monitoringiem wizyjnym w porównaniu do lat poprzednich – czyli czasów pandemii, która de-facto przyczyniła się do wzrostu zaufania społeczeństwa do nowych technologii w szczególności w zakresie bezpieczeństwa publicznego. Monitoring publiczny może dziś opierać się na takich rozwiązaniach technologicznych jak: sieci 5G, sztuczna inteligencja AI czy sieci „zero trust”. Sieć „zero trust” swój szczególny rozkwit przeżyła właśnie w czasie pandemii i stała się właściwą metodą ochrony sieci wewnątrz organizacji. Dziś sieć „zero trust” oznacza, że każde urządzenie IP posiadające dostęp do zasobów jest uznawane jako potencjalne zagrożenie – co w przypadku systemów dozoru wizyjnego oznacza konieczność stosowania sygnowanego oprogramowania oraz przeprowadzania regularnych aktualizacji systemu. Ponadto dane z monitoringu należy szyfrować oraz zabezpieczać tożsamość.
Współczesny monitoring wizyjny stawia też duży nacisk na zabezpieczenie nagrań wideo tak, aby nie można było (w razie przechwycenia) nimi manipulować – bowiem tylko autentyczne nagranie nie może być zakwestionowane. W tym celu nagrania zabezpiecza się już na etapie rejestracji – np. poprzez wprowadzenie cyfrowego podpisu do strumienia wideo w momencie przechwytywania. Takie rozwiązanie pozwala udowodnić, że dany obraz pochodzi z konkretnej kamery i został zarejestrowany w określonym czasie – bez naruszania struktury obrazu.
Kolejną nową technologią zdobywającą rynki światowe jest sieć 5G. Sieć ta charakteryzuje się wysoką przepustowością i niewielkimi opóźnieniami. Te cechy sieci 5G mogą stanowić o szerokim jej wykorzystaniu w ramach monitoringu wizyjnego, gdyż pozwoli to budować systemy o wysokim stopniu bezpieczeństwa. Jeśli do tego dołożymy wykorzystanie sztucznej inteligencji AI, która zoptymalizuje monitoring w zakresie wydajności otrzymamy nowoczesny, stabilny, bezpieczny system monitoringu wizyjnego przestrzeni publicznych.
Podsumowując rozwój technologiczny systemów monitoringu możemy zauważyć, że główny trend polega na tworzeniu hybryd – czyli łączeniu wielu rozwiązań systemowych w celu jak najbardziej bezpiecznego zbierania, przechowywania i analizy danych.
Tworząc system monitoringu wizyjnego wybieramy najlepsze rozwiązanie technologiczne. Jednak cały czas musimy pamiętać o właściwej ochronie danych osobowych – czyli wchodzimy w zakres zagadnień RODO. Przetwarzanie danych osobowych przy monitoringu wizyjnym wiąże się z zapisywaniem, przeglądaniem, udostępnianiem, a nawet usuwaniem nagrań zarejestrowanych zdarzeń i osób. To powoduje, że niezwykle istotne jest kontrolowanie dostępu do tych danych.
Pamiętajmy, że monitoring wizyjny jest formą przetwarzania danych osobowych a zatem podlega przepisom RODO. W szczególności chodzi o dane wizerunkowe oraz indywidulane cechy osób czy choćby numery rejestracyjne pojazdów. Warto także dodać, że monitoring nie powinien obejmować rejestracji dźwięku. Prezes UODO uznał, że byłoby to nadmiarowe przetwarzanie danych. Podstawą dopuszczającą zastosowanie monitoringu w przestrzeni publicznej są konkretne przepisy prawa. W zależności od konkretnej sytuacji, podstawa prawna się zmienia. Kluczowe jest także odpowiednie informowanie osób objętych monitoringiem o tym fakcie. Eksperci od ochrony danych osobowych twierdzą, że sama tablica z grafiką kamery nie jest wystarczającym spełnieniem obowiązku informacyjnego ponieważ osoba, której dane dotyczą, musi mieć świadomość skutków płynących z przetwarzania jej danych w formie monitoringu.
Obserwowanie ludzi wywołuje zawsze pewne wątpliwości. W wyniku niedoinformowania lub niewiedzy obserwowanych pojawia się wśród nich wiele pytań i mitów związanych z prawem do stosowania monitoringu, jego legalnością oraz bezpieczeństwem zarejestrowanych danych. Przykładem może być mit mówiący, że nadzór wizyjny jest zawsze formą przetwarzania danych osobowych. Owszem jest on taką formą lecz nie zawsze – np. przy stosowaniu kamer służących do monitorowania terenu ale nie odzwierciedlających wizerunku (kamery podczerwieni pokazują jedynie sylwetki a nie odzwierciedlają wizerunku). Podobnym mitem jest to, że monitoring wizyjny w zakładzie pracy może posłużyć pracodawcy do rozliczania wyników pracy poszczególnych pracowników. Otóż zgodnie z prawem, pracodawca nie może wykorzystywać monitoringu wizyjnego do nadzoru nad realizacją zadań pracowników. Uregulowane to zostało w zmienionym na przepisy o ochronie danych osobowych Kodeksie pracy. Nadzór wizyjny w zakładzie pracy może jedynie służyć do zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom, ochrony mienia lub kontroli produkcji i ochrony danych produkcyjnych.
Nieco inaczej przepisy RODO traktują monitoring zamontowany na prywatnych posesjach, w celu ochrony mienia prywatnego. Właściciele takich systemów monitoringu nie muszą martwić się przepisami RODO ponieważ przepisy te nie dotyczą przetwarzania danych w celach osobistych lub domowych. Problem jednak pojawia się wtedy, gdy kamery takiego systemu sięgają poza obszar prywatnych posesji – np. obejmują chodnik czy ulicę. W takim przypadku na skutek nagrania osoby lub identyfikowalnego pojazdu dochodzi do przetwarzania danych osobowych, tyle, że w celach prywatnych. UODO podpowiada, że w takim przypadku należy odpowiednio oznaczyć posesję prywatną i w miarę możliwości nie obserwować sąsiednich prywatnych budynków czy terenu publicznego.
Takich jak powyżej i wiele innych dylematów związanych z ochroną danych osobowych może pojawić się podczas wdrażania systemów monitoringu wizyjnego w przestrzeniach publicznych. Należy wtedy sięgnąć po odpowiednie rozporządzenia i przepisy a w razie wątpliwości wszystkie działania konsultować bądź opiniować w odpowiednimi urzędzie – takimi jak UODO.