Firma IFTER od 15 lat rozwija swoje kompetencje w zakresie obsługi obiektów rozproszonych, dzięki czemu stworzyliśmy system, który otwiera nowe możliwości w zakresie zarządzania rozproszonymi obiektami. Jeden z naszych integratorów w oparciu o nasze rozwiązania technologiczne rozwija od 10 lat obsługę obiektów rozproszonych. Aktualnie stworzony przez niego system osiągnął imponujące rozmiary.
Ideą systemu było stworzenie centrum monitorowania alarmów pożarowych obsługujących wiele firm i instytucji oraz przesyłanie danych o zagrożeniach do komend straży pożarnej. Zarówno w centrum monitorowania, jak i w komendach straży pożarnej użytkownicy mają do dyspozycji pełną wizualizację monitorowanych obiektów z prezentacją na planach architektonicznych: czujników, kamer, dróg dojazdowych oraz procedur postępowania wraz z kontaktami do osób zarządzających obiektem. Dzięki czemu bardzo łatwo jest oszacować zagrożenie wraz z ewentualnym kierunkiem rozprzestrzeniania. Zwłaszcza przy wsparciu uzyskiwanym z systemów telewizji dozorowej i alarmowego łatwo jest dokonać weryfikacji prawdziwości zagrożenia pożarowego poprzez kamery oraz pobudzone czujniki PIR.
Przez 10 lat udało się podłączyć ponad 200 obiektów z 50 tys. czujników, modułów i kamer. W obiekcie są montowane moduły do transferu danych zapewniające uzyskanie stałego i stabilnego przesyłu. Niektóre obiekty wyposażone są w komputer z lokalną wizualizacją wspierającą ochronę fizyczną bezpośrednio w tej lokalizacji. Ekran często montowany jest bezpośrednio przy centrali pożarowej, zwiększając tym samym efektywność jej obsługi. Jeżeli z przyczyn technicznych blokujemy czujniki w danym pomieszczeniu to obsługa od razu widzi, czy doszło do zablokowania właściwych czujników. Również w przypadku uszkodzenia czujnika łatwo jest zlokalizować dokładne jego umiejscowienie. Dzięki temu system wspiera użytkownika nie tylko w sytuacjach zagrożenia pożarowego, ale również podczas normalnej eksploatacji.
Dane ze wszystkich obiektów są przesyłane na bieżąco do głównego centrum monitorowania (GCN). Komunikacja oparta jest na dwóch serwerach, które mają również odrębne bazy danych SQL. W przypadku wyłączenia jednego serwera całą komunikację przejmuje drugi serwer. Po przywróceniu do pracy obydwu serwerów następuje automatyczna synchronizacja danych zapewniająca ciągłość archiwizacji danych. W GCN operatorzy prowadzą monitoring całodobowy, reagując na wszelkie sygnały o alarmach i usterkach. Pozwala to integratorowi, oprócz prowadzenia usługi monitoringu, również prowadzić efektywny serwis podłączonych do systemu obiektów. W GCN wprowadzana jest również konfiguracja i podkłady graficzne poszczególnych obiektów, które przesyłane są automatycznie do wizualizacji znajdujących się w obiektach i oddziałach straży pożarnej. Do stworzenia ich wizualizacji stworzono 2700 podkładów graficznych, na które naniesiono 120 tys. elementów aktywnych, służących do prezentacji i zarządzania grafikami. Nasz integrator wykonał tytaniczną pracę, aby stworzyć taki system. Zwłaszcza, że nie tylko wizualizacja poszczególnych obiektów wygląda pięknie, ale również w 100% odzwierciedla stan faktyczny w zakresie liczby urządzeń i ich fizycznej lokalizacji. Wymóg prezentacji czujników na planach architektonicznych wymusza wprowadzanie korekt na wizualizacji z chwilą fizycznej zmiany lokalizacji czujników. Stanowi więc to dynamicznie wykonywaną dokumentację – ideał dla każdego inwestora. GCN przetwarza miesięcznie ok. 3 tys. alarmów, które są skwapliwie weryfikowane i obsługiwane, zapewniając wsparcie i informacje dla inwestora, jak i straży pożarnej.
Z GCN przesyłane są dane do 20 komend straży pożarnej. Każda z komend dysponuje własnym komputerem, na którym ma prezentację monitorowanych przez nią obiektów. Prezentacja odbywa się na planach architektonicznych z wizualizacją stanu każdego czujnika. W komendzie PSP operator ma możliwość zlokalizowania i oszacowania skali zagrożenia, dzięki czemu może wysłać adekwatną do zagrożenia jednostkę gaśniczą. Dodatkowo może na bieżąco informować udający się na miejsce zastęp o rozwoju sytuacji, lokalizacji zagrożenia, miejsc przez które najlepiej będzie można wejść do obiektu.
Pojawienie się każdego alarmu wiąże się z wyświetleniem operatorowi procedury postępowania, która będzie dostosowywała się do pory dnia, obecności obsługi w obiekcie, rozwijaniu się zagrożenia. Dzięki temu operator ma możliwość optymalnie przeciwdziałać zagrożeniu. W procedurach umieszczone są nie tylko informacje o tym co operator ma wykonać, ale również osoby kontaktowe czy numery telefonów. Istotne alarmy są komentowane przez operatora dzięki temu cały proces przeciwdziałania zagrożeniom jest rejestrowany. Zarówno kolejne alarmy z czujników, czas reakcji operatora, czynności jakie zostały wykonane oraz jego komentarze do alarmów są rejestrowane na „gorąco”. Tego typu rejestry są na późniejszym etapie analizowane przez inwestora, straż pożarną czy firmę ubezpieczeniową.
W celu zwiększenia niezawodności, zmniejszenia ruchu danych w sieci oraz zwiększenia szybkości działania, poszczególne części systemu mają własne bazy danych – jeżeli w obiekcie jest wizualizacja, to ona ma własną bazę danych z danymi tylko tego obiektu. Zerwanie połączenia z GCN nie powoduje zaprzestania działania tego stanowiska i pozwala na ciągłe wspieranie lokalnej ochrony. W GCN mamy bazę danych na dwóch serwerach, na których przechowujemy dane ze wszystkich obiektów. W komendzie straży pożarnej mamy również komputer z własną bazą danych, z wizualizacją obejmującą tylko nadzorowane obiekty. Jeżeli komputer w komendzie utraci komunikację z GCN to będzie działał nadal zapewniając podgląd na architekturę obiektów oraz prezentację ostatnich alarmów wraz z ich procedurami postępowania.
Jak widzimy najważniejszym elementem systemu jest GCN, ale wszystkie pozostałe stanowiska mogą działać autonomicznie, a dane są uzupełniane w przypadku nawiązania połączenia z GCN.
W prezentowanym systemie wykorzystany został mechanizm prowadzenia od planu ogólnego do szczegółowego. Na monitorze z planem ogólnym prezentowana jest lokalizacja na mapie obiektu w alarmie. Operatorowi po kliknięciu na dany obiekt pokazują się na drugim monitorze plany wybranego obiektu, na którym widzi cały obiekt z drogą dojazdu, podziałem na poszczególne części. Część obiektu objęta pożarem intensywnie pulsuje na czerwono prowadząc operatora do kolejnego powiększenia. Na każdym widoku wybranego obiektu operator ma prezentowane zdarzenia tylko z tego obiektu. Dzięki czemu operator ma bardzo dobry podgląd co się ostatnio działo na obiekcie i jakie zdarzenia schodzą z niego. Operator jednocześnie monitoruje pozostałe obiekty na monitorze pierwszym oraz zdarzenia ma prezentowane na monitorze trzecim, a podgląd z kamer na monitorze czwartym.
Oprócz wizualizacji stacjonarnej wykorzystywana jest również wizualizacja WEB pozwalająca na swobodny dostęp do wizualizacji osób znajdujących się w sieci. Uzupełnieniem dla systemu jest możliwość raportowania dla wybranego obiektu, czy w planowanym okresie rozliczeniowym wszystkie czujniki zostały zweryfikowane pod kątem poprawności działania. Pozwala to zweryfikować rzetelność wykonywania prac konserwacyjnych i gotowość systemu do wykrywania zagrożeń.
Aby ominąć problem przesyłu danych z central pożarowych do kilku serwerów integracji, nasza firma opracowała moduł integracyjny RIIS (Remote Independent Integration System) pozwalający na obsługę lokalną dwóch central i przesył szyfrowanych danych do czterech centr nadzoru z niezależną ich obsługą. Moduł pamięta, które dane wysłał do poszczególnych centra i jeżeli nie ma połączenia z którymś z centrów, to zapamiętuje do 100 tys. ostatnich zdarzeń. Ma również mechanizm obsługi redundantnych serwerów pilnujący, aby dane na poszczególnych serwerach nie dublowały się.
Mimo stworzenia tak ogromnego systemu nie zaobserwowaliśmy spowolnienia w konfiguracji, przesyłaniu stanów poszczególnych czujników czy też przesyłaniu alarmów lub zdarzeń. Zważywszy, że system został zaprojektowany do obsługi 500 tys. czujników i innych elementów systemów bezpieczeństwa, to nasz integrator ma możliwość rozwijać swój system przez następne lata bez stresu, że system osiągnie swoją maksymalną wielkość.
Oprócz opisanego rozwiązania wdrożonego na swoje potrzeby przez naszego integratora, mamy podobne wdrożenia zrealizowane na kilku kompleksach wojskowych, których rozmiar i złożoność jest bardzo podobna do opisanego.

Artykuł firmy IFTER












