pozar ilustracja

Ile basenów olimpijskich potrzeba do gaszenia pożarów w Polsce?

  • Statystyki straży pożarnej odsłaniają nieznany obraz walki z ogniem w Polsce, np. do gaszenia pożarów zużyto w zeszłym roku ponad 613,3 tys. m3
  • Strażacy gasili w ubiegłym roku ponad 27 tys. pożarów w budynkach jedno- i wielorodzinnych – najczęściej w woj. łódzkim, kujawsko-pomorskim i mazowieckim.
  • Z kolei ubezpieczyciele wypłacili klientom 3,4 mld odszkodowań za szkody rzeczowe, w tym za straty poniesione w pożarach.

W 2020 roku doszło w Polsce do prawie 130 tys. pożarów obiektów i miejsc (od budynków mieszkalnych po lasy czy obiekty użyteczności publicznej) – podaje Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. Rozkładając tę olbrzymią liczbę na „mniejsze” statystyki, odsłania się przydatne, a niekiedy po prostu ciekawe informacje o bezpieczeństwie pożarowym w naszym kraju.

- Postanowiliśmy z bliska przyjrzeć się danym straży pożarnej, bo to kopalnia wiedzy i źródło przemawiających do wyobraźni przykładów na temat zagrożeń związanych z ogniem. Na co dzień się o nich nie myśli, a przecież pożary nie należą w Polsce do rzadkości. Działając w branży ubezpieczeniowej niemal każdego dnia dostajemy na to dowody w postaci szkód zgłaszanych przez naszych klientów – mówi Andrzej Paduszyński, Dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.

Poniżej 7 mało znanych informacji na temat zeszłorocznych pożarów w Polsce.

  1. Jedna piąta pożarów dotyczy domów i mieszkań

W 2020 roku strażacy interweniowali przy 27,3 tys. pożarów w budynkach jedno- i wielorodzinnych. Liczba jest zbliżona do danych z poprzednich lat. Biorąc pod uwagę wszystkie zeszłoroczne pożary, ogień w tego typu budynkach mieszkalnych stanowił niecałe 22% odnotowanych przez straż pożarną zdarzeń.

Do pożarów najczęściej dochodziło w woj. łódzkim (3,5 tys. interwencji), kujawsko-pomorskim (3,4 tys.) i mazowieckim (2,8 tys.). Najmniej pracy mieli z kolei strażacy w woj. warmińsko-mazurskim (686 pożarów), podkarpackim (885) i pomorskim (940).

  1. Domy palą się częściej od mieszkań

Aż 67% pożarów w budynkach jedno- i wielorodzinnych dotyczyło w 2020 roku domów. Tylko w trzech województwach proporcje odwróciły się i strażacy częściej gasili ogień w mieszkaniach. To woj. kujawsko-pomorskie, mazowieckie i opolskie.

  1. Wypłata 3,4 mld odszkodowań za szkody rzeczowe (w tym pożarowe)

Polska Izba Ubezpieczeń podliczyła, że w 2020 roku do klientów zakładów ubezpieczeń trafiło 3,4 mld zł odszkodowań za szkody rzeczowe. Do tej kategorii zaliczają się straty poniesione w pożarach. Jaką miały wartość?

- Nie ma niestety precyzyjnych danych dla całego rynku. Bazując na naszych doświadczeniach mogę powiedzieć, że odszkodowania po szkodach pożarowych wahają się najczęściej od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Większość zgłaszanych do nas spraw dotyczy stosunkowo niewielkich pożarów, co potwierdza cytowane wyżej strażackie dane. Zdarzają się jednak poważne zdarzenia, tzw. szkody całkowite, po których budynek nadaje się jedynie do rozbiórki i odbudowy. W ostatnich latach zdarzały się przypadki, w których wypłacaliśmy setki tysięcy, a nawet ponad milion złotych – dodaje Andrzej Paduszyński z Compensy.

Odszkodowanie zapewnia ubezpieczenie od ognia i innych zdarzeń losowych. Polisa ma za zadanie umożliwić poszkodowanemu właścicielowi nieruchomości remont czy odbudowę zniszczonego domu lub zakup nowego mieszkania i wyposażenia, które spłonęły w pożarze. Ochrona obejmuje więc zarówno samą nieruchomość, jak i tzw. ruchomości domowe, np. meble, sprzęty elektroniczne, odzież i inne przedmioty osobiste. Kluczowe przy zakupie polisy jest dopasowanie tzw. sumy ubezpieczenia (maksymalna wartość odszkodowania) do faktycznej wartości posiadanego mienia.

- Właściciel domu lub mieszkania musi mieć pewność, że odszkodowanie pokryje wszystkie straty nawet wtedy, gdy ogień pochłonie cały jego majątek. Suma ubezpieczenia nie powinna być więc zbyt niska, ale też zbyt wysoka, bo odszkodowania wypłacane jest zawsze do wysokości powstałej szkody – podpowiada Andrzej Paduszyński.

  1. W 97% przypadków pożary w domach i mieszkaniach są małe

Na szczęście zdecydowaną większość pożarów w budynkach mieszkalnych strażacy klasyfikują jako małe (tzn. nie większe niż 70 m2, do ugaszenia których potrzeba od 1 do 4 prądów gaśniczych). Tak było w przypadku 26,6 tys., czyli 97% ubiegłorocznych interwencji. Średnie pożary stanowiły ok. 2,5%, a duże lub bardzo duże można dosłownie policzyć na palcach dwóch rąk.

  1. Zużytą wodą można wypełnić 195 basenów olimpijskich

Do gaszenia pożarów strażacy potrzebowali w zeszłym roku 613,3 tys. m3 wody. Taką ilością można by wypełnić prawie 195 basenów olimpijskich o wymiarach: 50 m długości, 25 m szerokości i 2,5 m głębokości. To podsumowanie wszystkich interwencji, bo w statystykach nie widać, ile wody potrzebnej było tylko w domach i mieszkaniach.

  1. Przyczyny pożarów? Podpalenia i nieostrożność dorosłych

Najczęściej wskazywana w statystykach przyczyna pożarów – wszystkich, bez podziału na kategorię obiektu – to podpalenia. Na dalszych miejscach znajdują się: nieostrożność dorosłych w posługiwaniu się ogniem (m.in. zapałkami i niedopałkami papierosów), nieprawidłowa eksploatacja sprzętu do ogrzewania oraz wady urządzeń i instalacji elektrycznych.

  1. Dziesiątki tysięcy fałszywych alarmów

Straż pożarna odebrała w 2020 roku ponad 40 tys. fałszywych alarmów. Większość spraw zgłoszono w dobrej wierze (22 tys. przypadków), choć zdarzały się też złośliwe „żarty” (1,5 tys.). W pozostałych przypadkach (16,3 tys.) alarmy niesłusznie podnosiły instalacje wykrywające zagrożenie pożarowe.

Źródło: Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group

Pin It