2013-05-20-1Napady z udziałem uzbrojonych napastników, to jedno z najpoważniejszych zagrożeń. W takiej sytuacji niejednokrotnie stajemy się bezbronni, nawet jeśli na terenie obiektu znajduje się pracownik ochrony, nie wspominając o miejscach, gdzie grupa interwencyjna agencji ochrony czy patrol policji potrzebuje od kilku do nawet kilkudziesięciu minut na dojazd. W wielu przypadkach stwarza to realne zagrożenie dla życia i utraty mienia. Chronimy się na różne sposoby, ale warto przyjrzeć się połączeniu kilku metod zabezpieczenia pomieszczeń.

 

Zło we mgle

Nie zawsze uda się odstraszyć napastnika przed włamaniem naklejką na drzwiach z nazwą agencji ochrony, która zabezpiecza dany obiekt czy kamerami wokół budynku. Czasem intruz jest na tyle zmotywowany, że dostaje się do środka i próbuje wynieść najcenniejsze rzeczy. Najgorsza sytuacja występuje w przypadku napadu, gdy nie tylko mienie jest zagrożone, ale także zdrowie i życie, na przykład pracowników sklepu jubilerskiego czy kantoru. Pierwszym krokiem w omawianym przypadku integracji generatorów dymu – a właściwie mgły – z monitoringiem IP i termografią, jest ograniczenie napastnikowi widoczności.

Pierwszą generację takich urządzeń stanowił sprzęt używany podczas koncertów czy dyskotek. Ten podstawowy system jest wciąż wykorzystywany przez niektóre firmy, jednak produkuje dym, którego gęstość jest o 67% mniejsza niż gęstość dymu generowanego przez najnowsze rozwiązania. Generatory dymu drugiej generacji są tańsze o dwie trzecie od poprzednich, starszych urządzeń. Obudowa została zmodernizowana w taki sposób, że urządzenia stały się lżejsze i łatwiejsze w montażu oraz odporne na sabotaż. W zaledwie kilka godzin każdy inwestor może zainstalować urządzenie, które w przypadku włamania ogranicza widoczność do kilku centymetrów i minimalizuje niemal do zera możliwość fałszywych alarmów.

Najnowsze dostępne w sprzedaży generatory mgły uwalniają 600 m3 mgły ochronnej w ciągu zaledwie 30 sekund. Posiadają funkcję impulsu do 9 minut, efektywnie utrzymując zamglenie pomieszczenia, tym samym zapewniając ochronę przez dłuższy czas. Wielkość wyrzutu mgły jest regulowana żeby dostosować ją do objętości pomieszczenia. Charakteryzują się energooszczędnością, ponieważ zużywają od 5 do 10 W po rozgrzaniu. Wytwarzają całkowicie suchą i gęstą, białą mgłę. Urządzenia te zgodne są również z normą EN 50131-8.

Obecnie na całym świecie jest zainstalowanych więcej niż 40 000 systemów ochrony mgłą. Są one obecne u klientów z różnych branż, takich jak: złotnicy, optycy, dystrybutorzy urządzeń elektronicznych i sprzedawcy IT. Można je spotkać na stacjach benzynowych, w sklepach spożywczych, urzędach i instytucjach państwowych, jak również w domach prywatnych inwestorów.

W przypadku systemów ochrony mgłą, zasadniczy problem, gdy mgła wypełni dany obszar, jest brak widoczności i zarazem brak informacji, gdzie jest intruz, ofiara czy pracownik ochrony obiektu – wszyscy są zdezorientowani. W przypadku lokalnej ochrony obiektu, bądź interwencji policji, bardzo istotne jest stworzenie możliwości kontynuowania przez strażnika nadzoru nad poruszającym się napastnikiem, przy wykorzystaniu lokalnego monitoringu. Pozwala to między innymi na określenie liczby napastników, ich lokalizację oraz czy są uzbrojeni.

W takich okolicznościach z pomocą przychodzi termowizja. Połączenie generatorów mgły i kamer termowizyjnych zapewnia możliwość dalszego monitorowania obiektu za pośrednictwem systemów zainstalowanych w centrum nadzoru.

 

(...)

 Więcej: OMiI 5/2013

Aleksander Weber
współtwórca WeberSystems

 

Pin It