Fikcja filmowa vs fakty


Nadzór wizyjny (monitoring) oferuje najwyższy poziom technologiczny w dziedzinie zabezpieczeń. Jednak, mimo iż ostatnie lata przyniosły znaczny rozwój w zakresie jakości zapisu wideo, to równocześnie można zaobserwować wiele nieporozumień i fałszywych oczekiwań dotyczących realnych możliwości kamer. Pomysłowi autorzy filmów kryminalnych pokazują widzom cuda, jakie są dostępne dla śledczych, dzięki pozyskanym z systemów nadzoru obrazom. Ale które z nich są naprawdę możliwe, a które pozostają fikcją? Jan Grusznic z Axis Comunnications rozwiewa siedem największych mitów.

1. Klasyka: zoom cyfrowy

Mit: Cyfrowe powiększenie obrazu często jest wykorzystywane w serialach kryminalnych. Śledczy otrzymują nagranie wideo z systemu nadzoru wizyjnego i powiększają określony fragment obrazu, np. odbicie w szybie. Pierwszy krok zazwyczaj pokazywany jest dość realistycznie - piksele są znacznie powiększane i nie ma możliwości rozpoznania czegokolwiek. Ale kolejny etap, to już fikcja – w kilku krokach odpowiedni program komputerowy poprawia (najczęściej wyostrza) obraz i wreszcie na ekranie pojawia się wybrany detal w wysokiej rozdzielczości. Niektórzy twórcy posuwają się jeszcze dalej, pokazując, że po obróbce można sprawdzić nawet kolor oczu danej osoby, mając do dyspozycji idealnie czysty obraz tęczówki.

Fakt: Seriale i programy telewizyjne przedstawiają zoom cyfrowy w bardzo wysokiej liczbie megapikseli. Oczywiście taka rozdzielczość jest możliwa, ale realne wykorzystanie technologii w nadzorze wizyjnym napotyka na wiele ograniczeń. Zdecydowana większość zainstalowanych kamer to urządzenia analogowe, natomiast nawet w przypadku wielu profesjonalnych kamer IP rozdzielczość 1080p HDTV nie jest powszechnie wykorzystywanym standardem. Natomiast urządzenia w technologii 4K ultra-high HD trafiły na rynek dopiero w 2014 roku i minie jeszcze trochę czasu nim będą one powszechnie stosowane.

2. W ciemności wszystkie koty są szare

Mit: Wiele przestępstw popełnianych jest pod osłoną nocy. Jednak w czasie dochodzenia sądowego śledczy mają do dyspozycji ostre jak brzytwa, kontrastowe obrazy.

Fakt: zdjęcia robione w nocy, w słabo oświetlonych obszarach są zwykle ziarniste. Rozpoznania nie ułatwia także nierzadkie rozmycie ruchu. W opisanych powyżej warunkach, fotografowie często wydłużają czas ekspozycji, ale w systemach nadzoru wizyjnego nie ma możliwości użycia takiej metody. Z tego względu zdjęcia nocne są bardzo rzadko używane w celach identyfikacyjnych – raczej tylko wtedy, gdy zostało zastosowane dodatkowe oświetlenie. W przypadku pojazdów identyfikacja jest możliwa tylko wtedy, gdy stoją one lub poruszają się bardzo powoli.

  

fakty i mity

  

Przykład: Obraz przedstawia tę samą scenę, sfotografowaną przez cztery kamery.

a) Kamera termalna: wyraźnie widoczna jest sylwetka osoby.
b) Stała ekspozycja 1/6 sekundy: sylwetka jest bardzo rozmyta, osoba jest ledwo rozpoznawalna.
c) Czas ekspozycji 1/30 sekundy (najkrótsze ustawienie domyślne): sylwetka osoby jest widoczna wyraźnie, ale pozostała część obrazu jest zaciemniona.
d) Czas ekspozycji 1/2 sekundy: obraz jest jasny i kolorowy, ale człowiek jest prawie całkowicie niewidoczny. Ze względów bezpieczeństwa takie ustawienie jest bezużyteczne.

3. Z wysokości

Mit: W filmach kryminalnych śledczy uzyskują nierzadko z kamery nadzoru wizyjnego obraz, który jest niemal zdjęciem portretowym podejrzanego. Pozwala im to na dalsze wygodne działanie, np. do rozmów z mieszkającymi w pobliżu osobami.

Fakt: Kamery są zazwyczaj instalowane bardzo wysoko, aby chronić je przed aktami wandalizmu. Oznacza to, że filmują teren pod bardzo ostrym kątem. Wyraźny obraz twarzy jest możliwy tylko wtedy, gdy osoba filmowana przechyla głowę do tyłu i patrzy bezpośrednio na aparat. Zdjęcie portretowe, takie jak to widoczne w filmach, oznaczałoby, że kamera została zainstalowana na poziomie ok. 1,70 m i była zwrócona dokładnie na podejrzanego. Rzeczywistość dyskretnego nadzoru jest jednak nieco inna.

4. Zniekształcona rzeczywistość

Mit: W serialach policyjnych ludzie są łatwo identyfikowalni, nawet gdy stoją na tle dowolnego fragmentu dużego budynku. Co więcej - cały budynek jest nagrywany za pomocą jednej kamery o szerokim kącie monitorowania, a wszystkie okna i drzwi wyjściowe są wyraźnie widoczne.

Fakt: Szerszy kąt oznacza niższą gęstość pikseli na obrzeżach obrazu. Naprawdę czysty, czytelny obraz występuje tylko w środkowych 45° obrazu. Natomiast w zewnętrznych obszarach, gęstość pikseli jest na to zbyt niska lub kąt widzenia sprawcy nie jest optymalny. Dla bieżącego nadzoru szerokie kąty widzenia są praktyczne, ale nie zawsze możliwa jest identyfikacja nagranych osób.

5. Całkowita integracja

Mit: Serialowi śledczy szybko i łatwo przełączają się między kamerami umieszczonymi na bankomatach, śledzącymi ruch drogowy, czy metro. Daje to wrażenie ciągłej obserwacji.

Fakt: Śledczy w realnym świecie mają odwrotny problem: nie ma pełnej integracji systemów, mimo, że nierzadko mogłoby to nawet uratować życie. Niestety, istnieje wiele różnych systemów do nadzoru wizyjnego i nie ma ujednoliconego interfejsu, ani połączeń między nimi. Dodatkowo większość systemów pracuje w trybie offline, więc zdalne pobranie obrazu jest niemożliwe.

6. Korzystanie z atrap kamer

Mit: Obecnie kamery bardzo często montowane są tak, by były dobrze widoczne – choćby w sklepach, czy na stacjach benzynowych. Wynika to z przekonania, że wówczas klient wie, że jest obserwowany i ta świadomość (nawet jeśli kamera nie działa) już wpływa na zmniejszenie kradzieży.

Fakt: Nawet amator może bardzo łatwo stwierdzić, czy kamera jest fałszywa, czy też nie. Oznacza to, że działanie takie zamiast odstraszenia złodziei, wpływa na nich zachęcająco. Ustalenie, że w danym punkcie znajduje się atrapa, może działać na niektórych jak komunikat – „możesz robić swoje, nikt nie patrzy!"

7. Doskonały stan techniczny kamer

Mit: W telewizji kamery prawie nigdy nie są zakurzone, nie ma pajęczyn, a szkło obiektywu nigdy się nie brudzi. Pole widzenia jest zupełnie jasne i nie zablokowane przez żadne niepożądane obiekty.

Fakt: Niewielu użytkowników martwi się o właściwe i bieżące czyszczenie kamer, więc nie szukają takich zapisów w umowie konserwacyjnej. Często nie zdają sobie sprawy, że konserwacja była niewystarczająca, dopóki nie okazuje się, że pozyskane po szkodzie, czy wypadku zdjęcie, jest bezwartościowe. Jednak wówczas jest już za późno.

   

Pin It