W ubiegłym roku weszła w życie nowa Strategii bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej. Znalazło się w niej stwierdzenie, iż wymagane jest określenie roli prywatnego sektora ochrony w systemie bezpieczeństwa narodowego. Wiele zapisów tego rodzaju pozostaje pustymi, jednak w tym przypadku może tak nie być: na początku marca br. szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego rozmawiał z przewodniczącym sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych oraz przedstawicielami zarządu Polskiej Izby Ochrony na temat potencjalnego włączenia pracowników branży ochrony do systemu bezpieczeństwa państwa w sytuacjach podwyższonego zagrożenia.
Strategia bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej jest dokumentem, który w sposób całościowy ujmuje zagadnienia bezpieczeństwa narodowego oraz wskazuje optymalne sposoby wykorzystania na potrzeby bezpieczeństwa wszystkich zasobów pozostających w dyspozycji państwa w sferze obronnej, ochronnej, społecznej i gospodarczej. Kluczową sprawą jest ich właściwa integracja w systemie bezpieczeństwa narodowego. System ten obejmuje także podsystem ochronny, którego istotą jest, między innymi, zapewnienie warunków do funkcjonowania infrastruktury krytycznej, w czym właśnie ustawodawca istotną rolę przypisuje podmiotom sektora prywatnego, czyli firmom ochrony osób i mienia. A przecież prywatny sektor ochrony to nie tylko ochrona osób i mienia, to także ochrona teleinformatyczna, ochrona prawna, istniejące wywiadownie gospodarcze i prywatni detektywi − realizujący w pewnej mierze ochronę osobową infrastruktury. W rozumieniu ustawy o zarządzaniu kryzysowym są to rodzaje ochrony infrastruktury krytycznej!
Dlaczego więc ustawodawca nie widzi potrzeby określenia roli wszystkich, równie istotnych rodzajów ochrony świadczonych przez prywatny sektor ochrony w systemie bezpieczeństwa państwa? Być może dlatego, że ochronę najczęściej postrzegamy przez pryzmat ochrony fizycznej i zabezpieczeń technicznych, świadczonych przez „klasyczne” firmy ochrony. To mocno przestarzały wizerunek – w ofercie jednej z największych firm w Polsce znajdujemy, między innymi: audyt bezpieczeństwa, bezpieczeństwo ogólne (ochrona przeciwpożarowa, przeprowadzanie ewakuacji i ćwiczeń ewakuacyjnych, planowanie akcji operacyjno-ratowniczych, doradztwo, zarządzanie w sytuacjach kryzysowych), kontrakt pakietowy (optymalne zabezpieczenie obiektów bez konieczności inwestycji klienta w system ochrony i bezpieczeństwa), konsulting, monitoring systemów alarmowych, monitoring pojazdów, monitorowanie logistyczne, patrole, działania interwencyjne, securitas home alert (bezpieczne mieszkanie, bezpieczny dom, bezpieczna rodzina), screening, zabezpieczenia techniczne (ocena poziomu zabezpieczeń technicznych, projektowanie zabezpieczeń technicznych, instalację zabezpieczeń technicznych, tj.: systemy alarmowe, wizualizacje zdarzeń, systemy kontroli dostępu, rejestracji czasu pracy, telewizji dozorowej, integrację systemów zabezpieczeń technicznych, zabezpieczenia mechaniczne, całodobowy serwis i konserwacje zabezpieczeń technicznych).
Takie spektrum usług nie funkcjonuje w świadomości nie tylko ustawodawcy. A dlaczego jest to takie ważne? Ano dlatego, że działalność prywatnego sektora usług ochrony reguluje ustawa o ochronie osób i mienia, która ujrzała światło dzienne przede wszystkim w efekcie przemian ustrojowych i związanych z tym zmian form własności znacznej części zakładów przemysłowych, strzeżonych wcześniej przez straże przemysłowe. To także efekt dostrzeżenia zagrożeń dla infrastruktury administracji publicznej i innych instytucji użyteczności publicznej przede wszystkim ze strony świata przestępczego. I na miarę właśnie takich zagrożeń „przykrojono” ustawę. Tak wówczas ustawodawca widział zadania dla nowej branży ochrony, a z perspektywy niecałych dwudziestu lat jej funkcjonowania widać, że zabrakło mu wtedy wyobraźni, jak się branża ukształtuje w początkach swego istnienia i jak będzie rozwijać w nowej rzeczywistości ustrojowej. Wyobraźni brakowało ustawodawcy w następnych latach, aż po dzień dzisiejszy, bowiem próbował kształtować branżę przez pryzmat działania firm ochrony, a nie poprzez skuteczności świadczonych usług. Ustawa była już wielokrotnie nowelizowana, ale nie zmieniło to zasadniczych zadań, jakie zostały w niej nakreślone w 1997 r., czyli ochrony osób i mienia.
(...)
Dr Ryszard Radziejewski – pracownik Wojskowej Akademii Technicznej, były redaktor naczelny czasopisma „BOS – Bezpieczeństwo Ochrona Systemy”, współautor poradnika „Ochrona osób i mienia. Poradnik”, autor książki „Ochrona infrastruktury krytycznej. Teoria a praktyka”.