Wywiad z Adamem Tatarowskim – Prezesem Zakładu Rozwoju Technicznej Ochrony Mienia TECHOM Sp. z o.o.
Redakcja: Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wyłoniła niedawno zwycięzców w konkursie o organizację i prowadzenie Sektorowych Rad ds. Kompetencji - rozwiązań, dzięki którym budowana będzie współpraca administracji państwowej, edukacji, biznesu i instytucji branżowych. W sektorze ochrona i bezpieczeństwo mienia i osób zwyciężył Zakład TECHOM. Zadaniem Rad jest analizowanie sytuacji w danej branży i na tej podstawie przygotowanie rekomendacji, w których wskazują, jakich kwalifikacji brakuje w poszczególnych sektorach. Co to w praktyce oznacza dla naszej branży?
Adam Tatarowski: Oznacza to, że TECHOM - w konsorcjum z trzema Partnerami: Polską Platformą Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Polskim Towarzystwem Bezpieczeństwa Narodowego i Stowarzyszeniem POLALARM - będzie odpowiedzialny za zabieranie głosu branży i formułowanie rekomendacji dla całego sektora. Rada jest ciałem formalnie umocowanym w ustawie o PARP - jej rola nie jest symboliczna, ale operacyjna. Mamy realny wpływ na programy edukacyjne, na legislację oraz kształtowanie standardów zawodowych. Przyznaję, że wygrana w tym konkursie to dla mnie bardzo duży sukces.
Red.: Skąd w ogóle wzięła się koncepcja sektorowych rad?
A.T.: To długa historia, mająca swoje korzenie prawie 10 lat temu. W PARP zrodził się pomysł, aby powołać do życia umocowane ustawowo ciała, które będą odpowiedzialne za kształtowanie kierunków rozwoju kompetencji w różnych obszarach gospodarki. W końcówce 2016 roku powołano do życia niewielką liczbę rad, które doskonale spełniły swoją rolę – były to rady w sektorach takich jak budownictwo czy telekomunikacja i cyberbezpieczeństwo. Pomysł zaskoczył, rady sprawdziły się, a koncepcja rozwinęła się – rady zyskały umocowanie nie tylko w ustawie o PARP, ale także w ustawie – Prawo oświatowe i ustawie o Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji. W nowym konkursie o organizację i prowadzenie rad, który zresztą niedawno się zakończył, wyłoniono aż 29 rad w różnych sektorach gospodarki – w tym właśnie w sektorze ochrony i bezpieczeństwa mienia i osób. PARP przeczesując sektory gospodarki uznał, że powołanie rady w tym sektorze będzie bardzo dobrym pomysłem – i ja podzielam to zdanie. Tym bardziej, że w naszej branży, dość – użyję eufemizmu – mało plastycznej, takie ciało jest bardzo potrzebne w każdym wymiarze. Na przykład w sprawnej komunikacji z administracją państwową, co wiąże się z udziałem w procesach legislacyjnych, pozyskiwaniu wiedzy od przedsiębiorców na temat potrzeb kompetencyjno-kwalifikacyjnych, czy też właśnie w aspekcie formułowania rekomendacji dotyczących dostosowania kadr do potrzeb kompetencyjno-kwalifikacyjnych.
Red.: Brzmi jak nadchodzące zmiany. Czy w Europie istnieją podobne struktury?
A.T.: Tak, chociaż mają odmienne umocowanie, ale i tak wszędzie tematem wiodącym jest powiązanie rynku pracy z systemem edukacji i tworzenie przejrzystych ścieżek kwalifikacyjnych. Nasze umocowanie – krajowe – jest bardzo mocne, bo ustawowe. Działamy jako ciało opiniodawczo-doradcze przy PARP. Nasz model opiera się dodatkowo na bezpośredniej współpracy z ministerstwami i administracją.
Red.: Czy rada w naszym sektorze planuje realizację jakichś badań? Czy są w tym aspekcie jakieś plany?
A.T.: Zdecydowanie. Rada ma ściśle określony harmonogram zadań, wiążący się z zadaniami ustawowymi. Badania sektora i działania w oparciu o te badania są priorytetem. Zresztą ogłoszenie wniosku konkursowego na organizację i prowadzenie rad sektorowych było bodźcem do zlecenia przeze mnie bardzo dużego badania sektora, na bazie którego powstał potężny, bardzo dobry raport. Niebawem będzie opublikowany na stronie internetowej TECHOM, będę trochę spoilerował jego zawartość na LinkedIn i Platformie X. Mogę powiedzieć, że ten raport jest pierwszym tak komplementarnym opracowaniem w naszym sektorze.
Red.: Kiedy można spodziewać się publikacji raportu?
A.T.: W kwietniu, myślę, że zdążymy przed weekendem majowym. Niebawem zresztą w czasopiśmie wydawanym przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego „Terroryzm – Studia, Analizy, Prewencja”, ukaże się mój artykuł będący syntezą raportu – taką wersją dla niecierpliwych, która oddaje jego sens i przełożenie na kilkunastu stronach. Sam raport ma bowiem prawie 200 stron.
Red.: To znaczy, że została wykonana nad raportem potężna praca. Jakie były główne metody badawcze?
A.T.: Muszę w tym miejscu wspomnieć, że raport – który powstał na moje zlecenie – został wykonany przez MABEA sp. z o.o. – specjalistyczną firmę mającą ogromne doświadczenie badawcze w obszarze kompetencji i kwalifikacji. Moją intencją bowiem było to, aby zachować niezależność badań i obiektywność wniosków. Zarówno autorzy, jak i konsultanci – w tym ja – włożyliśmy w ten projekt sporo pracy, zaangażowania i serca, ponieważ sektor, o którym mówimy, w różnym zakresie, ale dotyczy bezpieczeństwa wszystkich. Chciałem dać temu środowisku głos i realne narzędzie do zmiany. Ale wracając do metod badawczych, to wykorzystano analizę danych zastanych, wywiady grupowe i panele eksperckie z przedstawicielami sektora oraz ankietę na reprezentatywnej grupie interesariuszy. Naprawdę spora praca, która była wyzwaniem zarówno merytorycznym, jak i organizacyjnym.
Red.: A czy mógłby Pan przytoczyć najważniejsze wnioski z raportu?
A.T.: Najważniejsze to: konieczność standaryzacji kwalifikacji, powiązanie edukacji z praktyką rynkową, brak systemu certyfikacji kompetencji oraz niedobór specjalistów. Jednocześnie mamy silne zróżnicowanie kompetencyjne i nierówne ścieżki zawodowe, co wymaga interwencji systemowej. Żeby zrozumieć cały kontekst dobrze będzie sięgnąć do mojego artykułu, o którym wspomniałem albo do samego raportu.
Red.: W takim razie jak Pan, w takim ogólnym ujęciu, ocenia stan sektora ochrony w Polsce?
A.T.: To sektor z ogromnym potencjałem, który przez lata był na marginesie debaty publicznej. Nierówne standardy, brak systemowych rozwiązań, niedobór kompetencji – to wszystko ciążyło branży. Dodam – używając określenia z dyrektywy CER – sektor był i jest podatny na rozmaite zagrożenia antagonistyczne. Ale mamy szansę to zmienić. I dziś – jako rada sektorowa – mamy narzędzia, by działać systemowo. W każdym razie ja na pewno głęboko w to wierzę i z niezmiennym, a może nawet rosnącym entuzjazmem, angażuję się w swoją misję publiczno-biznesową.
Red.: Rozumiem, że ma Pan pomysł na wdrożenie zmian, które faktycznie mogą poprawić sytuację i zwiększyć podaż wykwalifikowanych pracowników na rynku?
A.T.: Oczywiście. Kompetencjami i kwalifikacjami w branży zajmuję się profesjonalnie od wielu lat, bardzo dobrze czuję sektor ochrony i znam jego problemy – znam też rozwiązania. Przykładowe – ograniczone dla sektora infrastruktury krytycznej – zostały ujęte w projekcie ustawy o zarządzaniu kryzysowym, w którym – jako ekspert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa – mam swój udział. Nowelizacja ta wprowadzić może systemowe rozwiązania wynikające z celów określonych w dyrektywie CER o odporności podmiotów krytycznych. Rozwiązania te przerywają błędne koło polegające na niemożności wdrażania odpowiednich zmian organizacyjno-technicznych zapewniających poprawę bezpieczeństwa. Ten problem szeroko opisuję z kolei w innym artykule, który ukaże się w maju lub czerwcu w tym samym czasopiśmie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, tylko że w wydaniu specjalnym z okazji polskiej prezydencji w UE.
Red.: Doświadczenie każe sądzić, że nawet najlepsze pomysły potrafią ugrzęznąć w zbiurokratyzowanych procedurach administracyjnych. Co pozwala sądzić, że tym razem sytuacja faktycznie ulegnie poprawie i te efekty będą widoczne?
A.T.: Ta kula śnieżna już ruszyła i nie da się jej zatrzymać. Trafiające w sedno problemu propozycje legislacyjne dla infrastruktury krytycznej będą stanowiły inspirację dla innych obszarów oraz uwydatnią niedostrzegane przez większość problemy i ułatwią ich rozwiązywanie.
Red.: Miejmy nadzieję, że tak będzie. Czy Rada będzie działała w tym zakresie? Jakie są jej priorytety na najbliższy czas?
A.T.: Priorytety strategiczne wiążą się z legislacją, uporządkowaniem rynku, dostosowaniem go do nowych potrzeb kompetencyjno-kwalifikacyjnych czy walidacją jakości usług. Na ten rok planujemy badania, które doprecyzują luki kompetencyjne, wydamy rekomendacje dla rynku, instytucji edukacyjnych i zamawiających. Zbudujemy również szerokie partnerstwo na rzecz profesjonalizacji sektora. Pierwsze efekty będą powszechnie dostrzegalne w końcówce 2025 roku.
Red.: Bardzo dziękuję za rozmowę.
A.T.: To ja dziękuję!